- „Lata ptaszek po ulicy” – zajęcia muzyczno-ruchowe.
- „Polskie ptaki” – rozmowa o ptakach. N. pokazuje dzieciom zdjęcia ptaków, które zostają w Polsce na zimę: wróbla, sikory, gila i wrony. Dzieci przypominają ich nazwy i dzielą je na sylaby z wyklaskiwaniem.
- „Lata ptaszek po ulicy” – zabawa muzyczna.
Nauka piosenki metodą ze słuchu.
Lata ptaszek po ulicy
Lata ptaszek po ulicy,
Szuka sobie ziarn pszenicy.
A ja sobie stoję w kole
I wybieram kogo wolę.
A ty ptaszku,
Spiesz się, spiesz. (x3)
Kogo lubisz, tego bierz!
Dzieci chodzą po kole i śpiewają. Wybrane dziecko – ptaszek w środku koła – dobiera sobie partnera do tańca. Wybrane dziecko staje się ptaszkiem i zabawa zaczyna się od nowa.
- „Ptaki” – rozwiązywanie zagadek Joanny Wasilewskiej.
Wskazywanie na zdjęcie ptaka, którego nazwa jest rozwiązaniem zagadki.
Przez cały rok jest z nami
I ćwierka za oknami.
Gdy przyjdzie zima wielka,
Zadbajmy o … (wróbelka)
Ten ptaszek szybko leci,
By sprawdzić, czy też dzieci
Zawiesiły w karmniku
Słoninkę na druciku. (sikora)
Na dachu rzędem siadają,
Gru – chu, gru – chu, wołają. (gołębie)
Ten ptak czarne pióra ma
Głośno kracze kra, kra, kra. (wrona)
III. „Ptaki zimową porą” – zajęcie z profilaktyki logopedycznej Patrycji Siewiera-Kozłowskiej.
Dzieci powtarzają onomatopeje.
Ptaki zimową porą
Siedzi wrona na drzewie
I tak mówi do siebie: Kra, kra, kra,
Kra, kra, kra, popłynęła rzeką kra…
Śnieg zasypał lasy, pola,
Przyszła straszna niedola!
Kra, kra, kra,
Kra, kra, kra!
Na to mały wróbel ćwierka:
Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Droga wrono, już nie stękaj.
Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Nie płacz, nie mów o niedoli.
Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Poleć ze mną do okienka,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Gdzie mieszka mała Jagienka!
Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Bo przy okienku Jagusi
Ptak każdy najeść się musi.
Już gruchają dwa gołębie:
Grrru, grrrru, gruuu,
Mają ziarna – niebo w gębie!
Grrru, grrrru, gruuu,
I sikorki dwie malutkie,
Cir, cir, cir,
Już słoninkę dziobią dzióbkiem,
Cir, cir, cir.
A wróbelek je okruszki,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Aż mu same tupią nóżki,
Ćwir, ćwir, ćwir.
Tylko wrona siedzi na drzewie
I marudzi tak do siebie:
Kra, kra, kra,
Kto mi coś do dzioba da?